marcin•stig•saldat

nowości

Zamieszczam tutaj linki do zdjęć, które nie znajdują swo­je­go  miejs­ca w galerii lub są zbyt dużymi zbio­ra­mi z se­sji. Oprócz lin­ków znajdą się tutaj także inne is­tot­niej­sze in­for­macje o zmia­nach na stro­nie, zarówno w dzia­le fo­to­gra­fia jak i pro­jek­to­wa­nie.

[60] [59] [58] [57] [56] [55] [54] [53] [52] [51] [50] [49] [48] [47] [46] [45] [44] [43] [42] [41] [40] [39] [38] [37] [36] [35] [34] [33] [32] [31] [30] [29] [28] [27] [26] [25] [24] [23] [22] [21] [20] [19] [18] [17] [16] [15] [14] [13] [12] [11] [10] [9] [8] [7] [6] [5] [4] [3] [2] [1]
24.03.2012 I

szmaragdowe żyrafy

Fotorelacja z imprezy „dziękczynnej” dla sponsorów i partnerów OKSiR w Świeciu. [click]


24.03.2012 I

nowe logotypy

Powiększyła się podstrona z projektami logotypów. Zapraszam.


17.03.2012 I

InterDoor na lotnisku

Piątkowe południe spędziłem na pracy w nowym terminalu lot­ni­ska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. To kolejna inwestycja, w której wy­ko­rzys­ta­no skrzydła drzwiowe produkcji mojego klienta – firmy „Inter­Door”. Jako, że na początku kwietnia terminal zostanie od­da­ny do użyt­ku, przed tym faktem musiałem wykonać fotografie, aby gotowa reklama znalazła się w prasie w momencie inauguracji. Więcej i więk­szych zdjęć, na tej samej stronie co poprzednio.


10.03.2012 I

KK Świecie – Księżak Łowicz

Emocjonujące spotkanie, które zakończyło się najpierw remisem, a następnie (po 5-minutowej dogrywce) porażką Klubu Ko­szy­ków­ki Świecie (103:94). Galeria zdjęć ze spotkania z Księżakiem Łowicz – click.


24.02.2012 I

Drzwi „InterDoor”

Wczoraj pracowałem na drugim końcu Polski – na peryferiach Rze­szo­wa. W Blue Diamond Hotel, fotografowałem skrzydła drzwiowe do materiałów promocyjnych ich producenta – firmy „InterDoor”. To pierwsze z cyklu zleceń, polegających na wykonaniu zdjęć ele­men­tów inwestycji, w których użyto drzwi tej marki. Więcej zdjęć, jak zawsze po kliknięciu.


19.02.2012 I

produkt – klawiatura nożna

Wrzuciłem kilka zdjęć klawiatury nożnej do instrumentów Ro­lan­da. To pierwszy etap realizacji zlecenia, polegającego na wy­pro­du­ko­wa­niu materiałów reklamowych produktu. Kolejnym będzie lo­go­typ marki, a ostatnim ulotka (broszurka).

Przy okazji, nieco bolesne wnioski dla klienta. W tym zleceniu mia­łem być ostatnim ogniwem; zdjęciami wcześniej zajął się inny czło­wiek – „fotograf”, który nie rozumie światła ani perspektywy (czyli całkowitych podstaw fotografii)! Osoba uważająca, że na­ciąg­nię­cie Urzędu Pracy (który nie zbadał należycie rynku) na pie­nią­dze na za­kup sprzętu, zastąpi mu wiedzę, umiejętności oraz doświadczenie. „Fotograf”, który jest przekonany, że wystarczy stworzyć nie­este­tycz­ną i nachalną stronę internetową oraz umieś­cić na niej kilka tan­det­nych zdjęć, aby móc oferować swoje usługi w każdej dzie­dzi­nie tej działalności, jaka przyjdzie mu tylko do głowy. Nieistotne, że „fotografia reklamowa”, to dla niego taka sama czarna magia, jak dla pierwszego lepszego człowieka z ulicy. Ważne jest użycie słowa „pro­fe­sjo­nal­ny” w ofercie, we wszystkich możliwych odmianach, a efekt końcowy pracy, który nie ma nic wspólnego z  wysokim po­zio­mem wykonania zlecenia… to już pro­blem klienta. :) Zdjęcia sprzętu wykonał w taki sposób, iż ma­te­ria­ły reklamowe z ich uży­ciem, w kwestii estetyki, byłyby ak­cep­to­wal­ne jedynie dla klientów skupu złomu, a nie dla wiel­bi­cie­li twór­czoś­ci Bacha czy muzyki sa­kral­nej… Z litości, nie pokażę tych „tworów” i, rzecz jasna, nie po­dam nazwiska ich autora.

Można by rzec, że to wina klienta, który wybrał amatora do stwo­rze­nia podstawy reklamy swojego produktu. Skąd jednak ten ma wie­dzieć, że (jak się później okazuje, samozwańczy) pro­fe­sjo­na­lis­ta nie poradzi sobie z jego zleceniem? Konsument pierwszy raz w życiu po­wie­rza wykonanie tego typu sesji, a „fotograf”, bez­pod­staw­nie przekonany o swoich umiejętnościach podkreśla, że się ta­ko­wy­mi zajmuje… Klient nie mu­si znać się na zdjęciach, nie mu­si wiedzieć, w jaki sposób oświetlić dany przedmiot czy ja­kie­go obiek­ty­wu użyć. To nie on, a znający się na rzeczy fotograf, po­wi­nien zda­wać sobie sprawę, że zdjęcia wykonane w pokoju z drew­nia­ną pod­ło­gą, list­wa­mi i ścianami w kolorze écru, bez od­po­wied­niej ingerencji, nie na­da­ją się do dobrego zaprezentowania pro­duk­tu. Skoro więc oso­ba, któ­rej zleca się wykonanie po­wyż­sze­go, deklaruje znajomość tematu, a co więcej – podejmuje się tego – chyba wie co robi?! Sęk w tym, że rzeczony „fotograf” nie ma żad­ne­go doświadczenia – nig­dy nie przy­go­to­wy­wał zdjęć pod tego ty­pu wydawnictwo. Można też od­nieść wrażenie, że nigdy nawet nie widział dobrych projektów rek­la­mo­wych ani nie prze­a­na­li­zo­wał tego, jak powinny wyglądać fo­to­gra­fie do takich materiałów. Skut­kiem tej ignorancji, arogancji, ama­tors­kie­go podejścia do swo­jej „pracy”, a wręcz naturalnej chyba megalomanii „fo­to­gra­fa”, klient płaci dwa razy za zdjęcia! Mógł oczy­wiś­cie spodziewać się tego, że za 20 PLN / szt., może otrzymać jedynie odbitkę zdjęć do paszportu, a nie poprawnie wykonaną fo­to­gra­fię produktową. Niemniej, oprócz pieniędzy, szkoda poś­wię­co­ne­go przez klienta cennego czasu oraz tego, że na własnej skórze prze­ko­nał się, jak łatwo jest paść ofiarą „profesjonalistów”, którzy uwa­ża­ją, że kup­no aparatu, nazwanie go (wbrew klasyfikacji producenta) „pro­fe­sjo­nal­nym” oraz napisanie oferty wystarczy, żeby uwa­żać sie­bie za „za­wo­do­we­go fo­to­gra­fa”…

Po tym elaboracie, czas na zaprezentowanie efektów mojej pracy. Wię­cej, większe i z dodatkowymi detalami zdjęcia rzeczonej kla­wia­tu­ry i osprzętu, do obejrzenia na tej stronie [click].


16.02.2012 I

Zaległości…

W newsach pojawiła się spora dziura na przełomie stycznia i lu­te­go. Jednakże w tym okresie nie gapiłem się w sufit, delektując się zimowym zastojem w branży. :) W tym czasie pracowałem nad zle­ce­nia­mi z zakresu projektowania i składu.

Na 2 tygodnie przed otwarciem nowego w Świeciu lokalu (Coffeein) skończyłem składać kartę jego menu. 28 stron w formacie 200x380 mm, full color, sztywna oprawa a wszystko to sowicie okraszone zdjęciami, które jakiś czas temu na potrzeby tej karty wykonałem. Większe na 4. stronie z pu­bli­kac­ja­mi lub po kliknięciu na poglądówkę:



Drugie wydawnictwo (dla bydgoskiej firmy GastronoMasz i jej mar­ki „MaszynyDoLodów.com”), to w szaleńczym tempie (termin tar­gów) składany katalog ofertowy maszyn, akcesoriów i pro­duk­tów dla lodziarni oraz branży food-to-go. 32 strony formatu 210x280 mm, częściowo także moje zdjęcia, obróbka po­wie­rzo­nych, projekt, skład i przygotowanie do druku. Kompilację kilku stron znajdziecie na tej samej stronie co powyżej. Można też kliknąć na obrazek:




11.02.2012 I

trochę zimowej architektury…

…z ostatnich kilku dni. Dwa jeszcze ciepłe – czyli ze śniegiem z ostat­nich opadów. :) Na pierwszym – wczoraj uruchomiona ka­wiar­nio-restauracja Coffeein, a na drugim klasztor pobernardyński w Świe­ciu. Trzecie z kolei przedstawia zabudowania świeckiego Szpi­ta­la dla Nerwowo i Psychicznie Chorych, jeszcze sprzed opa­dów. Większe do obejrzenia oczywiście na podstronie ze zdję­cia­mi architektury.


09.02.2012 I

prezentacja Wdy Świecie

Dzisiejsze zlecenie, to właściwie spóźniona impreza Mikołajkowa, która miała odbyć się 27 grudnia… Jednak co sie odwlecze to nie uciecze i dzisiaj zarząd Wdy oraz Wda Futbol Business Club, za­pre­zen­to­wa­li swoje drużyny (także nowe z najmłodszym narybkiem), podziękowali sponsorom oraz działaczom. Były upominki i emoc­je… Na pełny fotoreportaż, zapraszam tutaj.


15.01.2012 I

z dodatkiem… śniegu.

Nowe zdjęcie w dziale architektura.


[60] [59] [58] [57] [56] [55] [54] [53] [52] [51] [50] [49] [48] [47] [46] [45] [44] [43] [42] [41] [40] [39] [38] [37] [36] [35] [34] [33] [32] [31] [30] [29] [28] [27] [26] [25] [24] [23] [22] [21] [20] [19] [18] [17] [16] [15] [14] [13] [12] [11] [10] [9] [8] [7] [6] [5] [4] [3] [2] [1]
Copyright © 1996-2024 Marcin Saldat. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie treści (w całości lub fragmentach) – prawnie zabronione!